Strona 1 z 1

Zimny ogon

PostNapisane: 2015-11-02, 23:06
przez olga89
Cześć,

trafiliśmy dzisiaj do weterynarza z dziwną przypadłością - nasz Premier (7 miesięcy) przestał merdać ogonem, a konkretniej ogon jest sprawny (czy to podczas kupki, czy gdy stara się merdać, to merda końcówką) jednak ruch nim ewidentnie sprawia mu ból i dyskomfort, nie chce nim poruszać i stara się siadać bokiem, unika kontaktu ogona z innymi powierzchniami.

Trafiliśmy dzisiaj na młodą wetkę, zupełnie nową w klinice (z racji dużego ruchu nie dało się porozmawiać z kimś innym) wymacała, znaleźliśmy miejsce, które drażni go najbardziej - ale nie czuć opuchlizny, na wymacaniu kostki całe. Diagnoza - prawdopodobnie stłuczenie, jak będzie tak dalej, można pomyśleć o prześwietleniu (z mojej strony niechętnie).

Cała sprawa nie dawała mi jednak spokoju, gdyż na żadne złamanie mi to nie wyglądało, ogon nie wisi bezwładnie, czego można byłoby się spodziewać po złamaniu. Stłuczenie też było mi sobie jakoś ciężko wyobrazić.
Zaczęłam grzebać w internecie i natrafiłam na syndrom o nazwie "zimny ogon"

"Na dziś dzień wiadomo jedynie, iż często u psów pracujących dochodzi do prosto mówiąc porażenia ogona, co wiąże się z miejscowym zapaleniem mięśni i
najprawdopodobniej nerwów. Najczęściej syndrom pojawia się u psów nie zahartowanych w wodzie przy dużej różnicy temperatur ( gorąco na zewnątrz, zimna woda) lub np zimą podczas zabaw w wysokim śniegu. Objawy choroby są bardzo charakterystyczne gdyż dochodzi do silnego porażenia ogona co objawia się tym, iż zwierzę nie chce poruszać ogonem, ogon na ogół zwisa w dół. Pies dotknięty syndromem nie chce nim poruszać, jest osowiały i często miewa problemy ze znalezieniem odpowiedniej pozycji do leżenia czy siedzenia."

Wszystko wypisz wymaluj objawy naszego Premiera, lepiej bym tego nie ujęła.
Bo co robi Premier? Codziennie urządza sobie kąpiele w naszym oczku wodnym...

Z natury nie jestem osobą, która uważa się za mądrzejszą od lekarzy/weterynarzy - ale tutaj wszystko do siebie tak pięknie pasuje, że aż ciężko o inną diagnozę.

Teraz moje pytanie do forumowiczów - czy ktoś spotkał się z tą przypadłością? Czy przeczekać czy może ponownie wybrać się jutro do weta i zasugerować swój pomysł? W internecie piszą, że z reguły wszystko mija samo. No i może sama nadinterpretuję, ale ciężko o inne rozwiązanie tej dziwnej przypadłości (moim zdaniem).

Co o tym myślicie?

Źródło cytowanego artykułu: http://spojrzeniepsa.blogspot.com/2013/ ... skich.html

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Zimno? Nieeeee, zimny ogon :/

Re: Zimny ogon

PostNapisane: 2015-11-02, 23:25
przez annasm
Ta, sami mieliśmy przyjemność posiadac przez kilka dni psa nie machającego zadziornie kitą po kapieli. Latem,duże upały,duża róźnica między teperaturą wody i otoczenia.
To troche tak jak zapalenie "korzonków" u człowieka.Boli więc machać nie da rady. Pomagają leki przeciwzapalne.

Re: Zimny ogon

PostNapisane: 2015-11-02, 23:27
przez olga89
Bardzo dziękuję za odpowiedź!
Czyli... raczej nie ma się co martwić na zapas? Bo przez ten brak merdania piesek wygląda na smutnego i to potęguje moje zmartwienie :( to znaczy on jest pogodny, chce się bawić, ładnie je... ale ten ogonek.

Ile takie paskudztwo może go trzymać? Czy dobrze jest też jakoś go ogrzewać, przytrzymywać częściej w domu i mniej wypuszczać do ogrodu?

Re: Zimny ogon

PostNapisane: 2015-11-02, 23:31
przez annasm
Kilka dni.
W sumie dobrze by było żeby się nie namaczał.
Poza lekami przeciwzapalnymi dzień dwa nie powinien wymagać niczego więcej.
No i niestety wygląda to masakrycznie.

Re: Zimny ogon

PostNapisane: 2015-11-03, 10:46
przez Barbapapa
U Anubka taki ogon pojawił się na ponad rok przed diagnozą bardzo zaawansowanej spondylozy. Na moment zwisu, niestety nikt z lekarzy nie wskazał konieczności zrobienia rtg kręgosłupa. Badanie dotykowe nie przyniosło odpowiedzi dlaczego nastąpił zwis, pies poza ogonem nie dawał żadnych innych objawów złego samopoczucia, czy odczuwania bólu. Po kilkunastu dniach ogon wrócił do normy.
Zapomniałam dodać, że pies na jesieni też zażywał kąpieli.

Re: Zimny ogon

PostNapisane: 2015-11-03, 11:52
przez ŻUCZKI
Zdrówka dla Premiera :love2:
cały czas myślę jak go ustrzec od tych kąpieli o tej porze roku - to spory problem <mysli>

Re: Zimny ogon

PostNapisane: 2015-11-04, 21:33
przez olga89
Ogon zaczyna "puszczać". Już dzisiaj zakres ruchu jest znacznie większy (wczoraj jeszcze nie ruszał się wcale :P) i nastrój też znacznie lepszy. Wszystko wskazuje na ten zimny ogon. Przed kąpielami jest pilnowany, trzeci dzień bez wody :D

I planujemy ogrodzić oczko na czas zimy.