Byłyśmy z Jokusią na XX Jubileuszowej Wystawie Klubowej w Warszawie.(my-znikąd
,odważyłyśmy się do "stolycy"pojechać
,)
Średnio nam poszło-Jokasta otrzymała swoją najgorszą ocenę w życiu(a była to nasza 8 wystawa)-"bardzo dobrą" i III lokatę.
(zdjęć nie mamy,ale widać nas gdzie niegdzie na zdjęciach zamieszczonych w wątku wystawy)
Faktycznie ,Jokusia się"zbiesiła" i po nad wyraz dokładnej kontroli uzębienia ,na ringu przestało jej się podobać
,i postanowiła zaprezentować "uparciocha",który nie chce po ringu biegać.
Pociesza mnie fakt,że nie była jedyną krnąbrną dziewczynką pośród szwajcarów-były i takie ,co z ringówki się wyślizgnęły coby się zaprezentować w swobodnym biegu
Za to potem...suuupeeer było
-spacer cuuuudny,w extra psio-ludzkim towarzystwie-psim gonitwom i amorom nie było końca...
No cóż-przegrywać też trzeba umieć
Jak to mówią:"jaki pan-taki pies"
I to fakt-obie jesteśmy uparte
Tak więc postanowiłyśmy się nie poddawać-idziemy ćwiczyć bieganie