Strona 4 z 7

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-02, 18:23
przez Apcik
hmm to widze, że mój pies to istny anioł berneński :shock: to co piszecie to u mnie niespotykane :roll: :lol:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-02, 19:08
przez annasm
Anioł :evil:
Moje anioły.....Stopniał śnieg, posprzątałam na działce, kilka nowych wykopanych dołków (W :evil: innie bo taki rozmiar), kilka obgryzionych krzaczków (tu winowajca nieznany, moze jakiś głodny szarak), rozwłóczone parę polan do kominka (to raczej Czak), znaleziona piłka, która zaginęła przed wiekami a teraz radośnie leży na środku ścieżki. Idzie wiosna zobaczymy co odrośnie a co nie - wielka niewiadoma. :mrgreen: :mrgreen: :evil:
Będziemy dalej sadzić i zakopywać.....

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-02, 19:54
przez marzena
annasm napisał(a):Będziemy dalej sadzić i zakopywać.....

I o to chodzi :-D Zero czasu na nudę :mrgreen: ;-)

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-02, 21:53
przez Hekate
Aniu co roku wiele nowych roślin i odmian się pojawia, poprostu dbają abyś zawsze starczyło ci miejsca na coś nowego :lol:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-08, 13:26
przez Mr. Frodo
A to jedna z niewielu "jam" jakie Frodo wykopał :-(
Nasz trawnik jest totalnie zryty, mały Sting zaczyna już pomagać Frodkowi w kopaniu dołów :-?
Obrazek

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-08, 20:28
przez Wydra
U nas wygląda dokładnie tak samo :-(

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-09, 19:33
przez meggy
:mrgreen: nie chcecie zobaczyc naszego ;-)

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-09, 20:00
przez beta
U nas mniejsze doły ,ale mam ich tyle ile było krecich kopczyków :mrgreen: :mrgreen: czyli ser szwajcarski na podwórku :roll: :roll:
Obrazek

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-09, 20:09
przez anula
U nas wykopki na podjeździe :roll:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-09, 20:12
przez Apcik
u nas najwieksze szkody w ogrodzie robią krety i nornice :evil:(nie mowie tylko o kopcach ziemi ktorych jest tysiace ale po podgryzanych krzaczkach :-? ) :evil: Cezary wykopał 1 dziure i to pod budą :lol: jednak ze mieszkamy na zboczu to przy chamowaniu psa(brak Abs'a) wydarty trawnik :lol:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-18, 16:27
przez kerovynn
wiosna ubiegłego roku miałam jeszcze Rawkę, sunie ze schroniska - grzeczna, kochana, nie kopała dołów. A Że Pirus (dalmatyńczyk) na starość zniedołężniał to i zabłysła iskierka nadziei na ładny ogród. Jak tylko śniegi odpuściły, wzięliśmy się z zapałem do pracy, przerzuciliśmy kilka ton kamienia polnego i ziemi by zrobić piętrowe klomby. Pięknie było do początku lipca - Rawka nagle odeszła na Tęczowy most, a jej miejsce zajęła 3,5 miesięczna Esterka DSPP. Od początku starała się być pomocna. Przekopywała gdzie się dało, rzucała się pod mój szpadel, wydrapując mi ziemię spod rąk i nóg. Klomby ogrodziliśmy płotkami. Chroniły do jesieni. Dorosła Esia skakała nad nimi z gracją kozicy górskiej :mrgreen: :mrgreen: wyjadając przy okazji moje tymianki, bazylie etc...ukochane hosty mojego męża -pielęgnowane i hołubione.... gdzieś są lecz nie wiadomo gdzie.... :lol: walczyłam do końca o ogród ale ostatecznie przekonał mnie rachunek za wodę zużyta do podlewania roślin w upały :lol: . Teraz Eśka rządzi w ogrodzie :mrgreen: Trawie udało się jakoś uchować bo mamy ogród brukowany kamieniem polnym, a trawa pomiędzy nim rośnie. Na takim terenie trudno japy kopać. A z przodu ogrodziliśmy solidnie kawał ogrodu dla Ady - ogrodzony głównie dlatego, żeby w dziecko w kupkę nie wdepnęło. Ada ma tam trawnik już bez kamieni, huśtawkę, wielka piaskownicę i drewniany domek - który za chwile może runąć, gdyż Esia podkopała się pod ogrodzeniem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 00:31
przez dorciaj
To ja może powiem o "mojej walce z wiatrakami".... a ściślej z jednym, bo drugi w nosie ma kopanie .... ale siusianie a i owszem :-P
- pieprz na wykopy nie pomógł :-(
- zakopywanie kupy odniosło odwrotny rezultat :mrgreen:
- a drzewek już nie niszczą - bo nie mają co :mrgreen: :mrgreen: - mały świerk srebrny został, cała jakiś taki brunatny .... a mówili w ogrodniczym że zielony ze srebrnym nalotem będzie - chyba reklamować będę :-P

Za to dziś Ktoś mi wspomniał, że jest jakiś środek do rozsypywania wokół drzewek, i podobno działa na sikaczy i nie podłażą... jak wyśledzę nazwę to dam znać.

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 00:54
przez Wydra
Oj przydałby się :cry:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 15:53
przez Poker
Jak to szło "miałam ogród teraz mam berneńczyka" :lol:
Ja mam berneńczyka i .... chciałam mieć ogród, nawet działkę stosowną nabyłam :shock: zobaczymy co z wiosną wzejdzie jak Pokersia tam wpuszczę ???

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 17:16
przez Cefreud
jak to co.Wiosna jak to wiosną, zacznie kwitnąć.A ze kupami...to już szczególik :mrgreen:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 17:31
przez annasm
Oj tam, ze się na jednym krzaczku położy...mały mógł nie zauważyć, pod innym poleży - przecież gałęzie co włażą w oczy trzeba obgryźć żeby pańcia się nie pokuła...przecież one nie niszczą nic specjalnie....a że czasem coś uschnie...widać nie podlewane. Przeżywa tylko duże kolczaste i jeszcze jak ma jakiś niesympatyczny zapach.

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 17:34
przez EwaM
U mnie "duże kolczaste" się podkopuje,żeby sprawdzić czy korzonki też kują :mrgreen: :mrgreen:

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 17:38
przez Szam
Ja to juz nawet nic nie sadze... Gina przesadza mi wszystkie kwiatki (z trawnika na prog domu). Ale i tak wieksze spustoszenie robia krety i Gucci ktora je wykopuje ;-) A, dodam ze czego psy nie wykopia to kozy zezra...

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 19:46
przez Daria + Chila i Luna
dorciaj napisał(a):To ja może powiem o "mojej walce z wiatrakami".... a ściślej z jednym, bo drugi w nosie ma kopanie .... ale siusianie a i owszem :-P
- pieprz na wykopy nie pomógł :-(
- zakopywanie kupy odniosło odwrotny rezultat :mrgreen:
- a drzewek już nie niszczą - bo nie mają co :mrgreen: :mrgreen: - mały świerk srebrny został, cała jakiś taki brunatny .... a mówili w ogrodniczym że zielony ze srebrnym nalotem będzie - chyba reklamować będę :-P

Za to dziś Ktoś mi wspomniał, że jest jakiś środek do rozsypywania wokół drzewek, i podobno działa na sikaczy i nie podłażą... jak wyśledzę nazwę to dam znać.


tez slyszalam ale o ze aerozol sie psika:) ja walke zaprzestalam i poszlo na kompromis naja czesc ogrodka tylko dla siebie i wola boza:) robia co chca:) a od reszty wara:)

Re: kopanie dołów w ogrodzie

PostNapisane: 2009-03-19, 23:07
przez dorciaj
Szam napisał(a):Ja to juz nawet nic nie sadze... Gina przesadza mi wszystkie kwiatki (z trawnika na prog domu).

Kwiatuszki poprostu Panci przynosi, a że w kwiaciarni nie potrafi kupić to korzysta z czego może :mrgreen: :mrgreen:

Szam napisał(a):czego psy nie wykopia to kozy zezra...

Boskie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: