kopanie dołów w ogrodzie

Jeśli masz problem ze swoim podopiecznym spróbuj poradzić się bardziej doświadczonych forumowiczów:)

Moderator: MartaD

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez waldek-nowogard » 2009-01-28, 22:11

Ja nie wiem, mój tam nic nie niszczy w ogrodzie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: bo już prawie nic nie zostało :evil:
Avatar użytkownika
waldek-nowogard
 
Posty: 1122
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-25, 17:13
Lokalizacja: Nowogard
psy: Backy

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez Hekate » 2009-01-28, 23:11

wiedziałąm, wiedziałam, że te dwa ostatnie drzewka to nie jego sprawka :-P wydało się :mrgreen:
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez waldek-nowogard » 2009-01-29, 12:03

Hekate napisał(a):wiedziałąm, wiedziałam, że te dwa ostatnie drzewka to nie jego sprawka :-P wydało się :mrgreen:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: tak, sama je wygryzłam :mrgreen:
Avatar użytkownika
waldek-nowogard
 
Posty: 1122
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-25, 17:13
Lokalizacja: Nowogard
psy: Backy

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez waldek-nowogard » 2009-01-29, 12:05

marzena napisał(a):Horacy rzadko kopie dołki. Jeśli są, zakopuję w nich pozbierane pieczołowicie jego kupy (niedużo ich, bo do lasu nosi i muszę się naszukać :lol: ). W tych miejscach już nie kopie później.
Wcześniej ogryzał krzaczki, szczególnie upodobał sobie taki co wolno rośnie, kosztował najwięcej i mnie też podoba się najbardziej :) Ale tylko w sezonie "bezlistnym" :mrgreen: Widocznie wtedy nie jest roślinką a patykiem. Ale w tym roku, po raz pierwszy, krzaczek ocalał. Nie mówię hop, bo do listków jeszcze sporo czasu, ale jest maaaleńka szansa, że gałązki nie zostaną przycięte :mrgreen: Poza tym nic nie niszczy :-D



no dla Horacka medal i to złoty, Marzena ile on ma lat?
Avatar użytkownika
waldek-nowogard
 
Posty: 1122
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-25, 17:13
Lokalizacja: Nowogard
psy: Backy

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez marzena » 2009-01-29, 12:09

waldek-nowogard napisał(a): Marzena ile on ma lat?


Trzy lata w maju skończy :-D
marzena
 
Ostrzeżeń: 0

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez beatka » 2009-01-29, 12:30

Afra dołów nie kopie, ale chyba tylko dlatego,że chyba nie lubi zapachu świeżo przekopanej ziemi. Do tego stopnia, że porafi przejrzeć cały ogródek / pod naszą nieobecność/ i wyciągnąc z ziemi wszystko co świeżo posadziłam :evil: Do tego nie gustuje, w przeciwieństwie do mnie, w szczepionych roślinkach: była irga, była trzmielina, wierzba iwa ma coraz krótsze zwisające gałązki :-( , ale może odrosną. Bardzo lubi różaneczniki / czyt. były różaneczniki/. Pozostałe jakoś jej nie interesują. Byle do wiosny!
Avatar użytkownika
beatka
 
Posty: 697
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-07-05, 17:14
Lokalizacja: Andrychów
psy: AFRA

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez annasm » 2009-01-29, 13:24

Moje wierzby nie odrosną, po obgryzieniu korzonek został starannie wykopany :mrgreen: :mrgreen:
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez Anuta » 2009-01-29, 13:54

Wiosną bratki i niecierpki wsadzałam 3 razy (te same). Dwa razy były tylko wyrwane w całości (cała bryła korzeniowa wyciągnięta i porzucona nieopodal), za trzecim razem ani rośliny ani ziemi nie zlokalizowałam. Czyżby zostały pożarte w całości? To Norcia. Astra roślin nie dotyka (ani starych ani nowoposadzonych), tylko "gawry" sobie kopie, szczególnie w czasie upału i zasadza w dole swój szanowny tył.
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez annasm » 2009-01-29, 13:58

Moje wykopuja i potem sobie wyrywaja to co wzkopaly + efekt nie ma co wsadzac ponownie a Czak to sie tylko polozy i juz po niecierpkach.
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez Bożena od Pretora » 2009-01-29, 15:51

Nie wiem jak inne duże szwajcary ,ale mój Pretor nie jest wcale zainteresowany kopaniem ziemi. Jak idziemy na działkę to tylko siedzi i pilnuje i tylko od czasu do czasu przechodzi cał działke i znowu pilnuje. Wielki z niego stróż ale na szczęście! żaden ogrodnik - więc moje kwiatki i krzewy rosną niezagrożone.
Avatar użytkownika
Bożena od Pretora
 
Posty: 760
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 18:20
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Pretor[*] Ramzes

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez Guard » 2009-01-29, 17:24

Bożena od Pretora napisał(a):Nie wiem jak inne duże szwajcary ,ale mój Pretor nie jest wcale zainteresowany kopaniem ziemi. Jak idziemy na działkę to tylko siedzi i pilnuje i tylko od czasu do czasu przechodzi cał działke i znowu pilnuje. Wielki z niego stróż ale na szczęście! żaden ogrodnik - więc moje kwiatki i krzewy rosną niezagrożone.

Myślę, że u nas byłoby podobnie, tylko nasze szwajcarki od początku wychowywała labradorka, która z kolei lekcje kopania ogrodu odebrała od naszego niezapomnianego Morisa jamnika szorstkowłosego. I tak z pokolenia na pokolenie nauka nie idzie w las, tylko do ogrodu :mrgreen:
Guard
 
Posty: 1788
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-02-28, 21:16
psy: Parwuś, Rota, Scarlett, Winter(*), Moris(*)

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez AT » 2009-01-29, 19:44

Ja w sumie nie mogę narzekać na Mufkę - dziury kopie tylko jak ją zaniedbam ( wtedy wiadomo, że moja wina bo Muflona jako psa specjalnej troski zaniedbywać nie można ;-) ) ale trawnik nam się nie uchował głównie dlatego, że Mufka jak się rozpędzi ma duże problemy z hamowaniem i po prostu mocno zryty jest przez ten brak abs-a ;-). Drzewek też nam nie podgryza za bardzo - przez 2 lata nie straciliśmy przez nią żadnego. Tylko owoce podjada nam i nie zawsze latem uda mi się zjeść porzeczki ;-) :-P :mrgreen:
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez Szilkowa » 2009-01-30, 16:33

U nas z tymi dołami to nawet i do teraz mamy problemy :lol:
Szila lubi kopać + norowiec Jamnik = wyboje w ogródku
Rodzice kiedyś się denerwowali i to bardzo, najbardziej kiedyś mama , cały dzień sadziła kwiaty itd. a na drugi dzień wracamy a Szila do nas biegnie z kwiatkami w pyszczku na przywitanie :mrgreen:
Mama z początku byłą wściekła ale jak Szila podeszłą do niej z kwiatkami i spojrzałą w oczy to mamie od razu zmiękło serce :lol: :-D
Kiedyś to tata przywiózł busem ziemie i to było za mało :roll:
Avatar użytkownika
Szilkowa
 
Posty: 3098
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-08, 11:52
Lokalizacja: okolice Gorzowa
psy: Szila-bpp Tia-bc

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez Aga-2 » 2009-01-30, 16:52

Anuta napisał(a):Wiosną bratki i niecierpki wsadzałam 3 razy (te same). Dwa razy były tylko wyrwane w całości (cała bryła korzeniowa wyciągnięta i porzucona nieopodal), za trzecim razem ani rośliny ani ziemi nie zlokalizowałam. Czyżby zostały pożarte w całości? To Norcia. Astra roślin nie dotyka (ani starych ani nowoposadzonych), tylko "gawry" sobie kopie, szczególnie w czasie upału i zasadza w dole swój szanowny tył.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Aga-2
Moderator
 
Posty: 6352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-26, 10:37
Lokalizacja: Kraków/okolica

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez waldek-nowogard » 2009-01-31, 22:53

kopie czy nie , co za różnica, jeszcze wącha bezczelny, bo niby nie wie, co to - może zapach mu się nie podoba :roll: :roll: :roll:
i tak już będzie :evil: niestety

Obrazek
Avatar użytkownika
waldek-nowogard
 
Posty: 1122
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-25, 17:13
Lokalizacja: Nowogard
psy: Backy

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez annasm » 2009-01-31, 23:53

Oj tam wysikać się nie można :?: :?:
Moje krzaczki były mniejsze, uschły całe :mrgreen:
Avatar użytkownika
annasm
Administrator
 
Posty: 4735
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-11-17, 17:31
Lokalizacja: Warszawa
psy: CHUCK Tanais(*), WINNIE(*) I COOPERS CHOICE

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez AT » 2009-02-01, 02:06

Zapomniałam dodać, że są też pozytywy - odkąd Muflon zamieszkał z nami zniknęły krety :-P :mrgreen:
Avatar użytkownika
AT
 
Posty: 3552
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-25, 01:04
psy: Mufka (*)

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez Anuta » 2009-02-01, 10:01

I kotów, wlóczęgów też brak, a i wrony i gawrony muszą się mieć na baczności. :lol:
Avatar użytkownika
Anuta
 
Posty: 1370
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-29, 15:45
Lokalizacja: Warszawa
psy: Astra(*), Nora(*) i Indi(*), Jumper, KeyRa

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez DolceVita » 2009-02-01, 12:10

Moja Demi to żaden ogrodnik, krzewy wszystkie, kwiaty też, z oczka wodnego tylko woda smakuje, cały ogródek w kopcach kreta ja nie interesuje a szkoda! Siku i kupa tylko poza ogrodem. Patyczki i owszem, orzechy to przysmak zjada je kilogramami a najlepszą zabawką jest oczywiście Pańcia. W życiu żadnego dołka nie wykopała . A może to nie bern? Bardzo grzeczna dziewczynka!
DolceVita
Moderator
 
Posty: 902
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-09-10, 10:55
Lokalizacja: Tarnów
psy: Demi (DolceVita Stróż Zagrody) (*),Mia i Figa

Re: kopanie dołów w ogrodzie

Postprzez 3-berny » 2009-02-01, 13:04

Oj to chyba Daisi byla jakims podrzutkiem bo kopie ,ryje ,flancuje wszystko co zostalo zasadzone. Tylko jakos chwastow nie rusza. Z jesiennego nasadzenia 30 wrzosow nic nie zostalo.Najpierw byly proby ponownego wsadzanie tego co sie udalo znalezc na terenie ale z dnia na dzien bylo ich coraz mniej.Wyrwanych lub odgryzionych tuz przy ziemi drzewek i krzewow nie policze.Nie pomogly psie kupy i rozne inne przeszkody.Jak przychodzi ciaza urojona to jam jest kilka.Nawet w miejscach ktore wydawoloby sie ze sa niedostepne.Rozkopywanie kretowisk wcale kretom nie przeszkadza.Odnosze wrazenie ze one tzn Daisi i krety chyba urzadzily sobie taka gre kto komu da rade i kto kogo przetrzyma.Krety ryja od dolu ,a ona od gory rozkopuje.Najstarsza suka i pies tez mialy okres gdy ulobiona zabawa bylo gryzienie patykow co z ziemi wyrastaly ale szybko minelo.Najstarsza suka miala manie zakopywania wszystkiego co udalo jej sie zwedzic z domu.Jeszcze dzis mozna znalezc skarpetki,robocze rekawice i takie tam inne roznosci.Chyba musze sie pogodzic z tym ze mam taka"szkudnice" tylko troche tych drzew ,krzewow i kwiatow zal. Pozdrowionka dla bardzo grzecznej dziewczynki Demi od rozrabiajacej siostrzyczki Daisi.
3-berny
 
Posty: 154
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-18, 13:52
psy: Kler,Daisy i Emir

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Problemy wychowawcze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron